Apokalipsa w telewizji
Od
pewnego czasu zaczęłam podejrzewać, że Święty Jan napisał
swoje objawienie korzystając z "banku wiadomości"
naszych dwudziestowiecznych mediów. To, co zobaczył,
zapisał tak jak widział i jak to rozumiał. Posługiwał
się przy tym symbolami, często oddającymi jednocześnie
kilka różnych znaczeń, a większość z nich zapożyczył
z symboliki żydowskiej. Na przykład jego anioły to anioły ze
Starego Testamentu, reprezentujące wyidealizowane cechy
zbiorowości - jak książę anielski Michał, walczący z
księciem anielskim perskim po stronie anioła, który
rozmawiał z Danielem (widzenie Daniela nad rzeką Tygrys,
Księga Daniela 10.13)
Można
więc powiedzieć, że Anioł jest bytem nadrzędnym - tworzonym
przez zbiorowości i tworzącym te zbiorowości (niekoniecznie
ludzkie, na przykład jak opiekunowie gwiazd). Wedle
tych zasad, np. Czerwony Krzyż jest aniołem wyższego
stopnia, podczas gdy Czerwony Półksiężyc jest
reprezentowany przez "mniejszego anioła" lub
jedną z twarzy "Anioła Czerwonego Krzyża"
Taki anioł o wielu obliczach to cherub. Pamiętacie "pełne
oczu" istoty? Hinduskie bóstwa mają też
mnóstwo twarzy I mnóstwo rąk. Czy nie
są więc opisem tego samego rodzaju istot? Istot składających
się z "oddziałów", "chórów"
czy innych liczebnych zbiorów istot?

A
co ma do tego Avalokiteśvara? Ano, popatrzcie na jego
cztery ręce i obraz aury. Dla niedoświadczonego oka
wygląda zupełnie jak skrzydła... No, ale wracajmy do
naszego ogródka:
Reguła
Porządku - przeciwstawiona regule Chaosu - jest podstawowym
kryterium odróżniania "dobrych" i "złych"
aniołów. Bowiem ciężko powiedzieć który
anioł jest zły, jeśli mamy do czynienia z wojną dwóch
nacji, prowadzoną według reguł. Anioły obu stron, chcąc
nie chcąc, muszą być zaangażowane w konflikt, chociaż
z pewnością, gdyby to tylko od nich zależało,
wybrałyby współpracę. Byty przeszkadzające porządkowi,
upostaciowane w Apokalipsie w postaci smoków,
stoją po stronie chaosu. Zapewne "anioła"
Ku Klux Klanu Święty Jan nazwałby "smokiem".
Byty powołane do życia przez człowieka, lecz nie będące
odzwierciedleniem ludzkich zbiorowości, jak na przykład
system pieniężny, Święty Jan nazywa "bestiami".
Odczytane
w ten sposób fragmenty Apokalipsy, stosujące
się do ostatnich wydarzeń, mogą brzmieć w następujący
sposób:
Dwaj
świadkowie
I
dano mi trzcinę podobną do laski mierniczej i powiedziano:
wstań i zmierz świątynię Bożą i ołtarz, i tych, którzy
się w niej modlą.
2.
Lecz zewnętrzny przedsionek świątyni wyłącz i nie mierz
go, gdyż oddany został poganom, którzy tratować
będą święte miasto przez czterdzieści dwa miesiące.
Jak
widać, chodzi o: 1. Budowlę, 2. Związek z Jerozolimą
i przeciwnikami Żydów;
3.
I dam dwom moim świadkom moc, i będą, odziani w wory,
prorokowali przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.
Planowanie, przewidywanie
hossy i bessy na rynku dwa tysiące lat temu mogło się wydawać jasnowidzeniem;
w
wielu językach "świadek" oznacza nie tylko
osobę która coś zauważa, lub osobę, która
posiada wiedzę na temat jakiegoś zajścia, lecz również
przedmioty nieożywione - jak skały czy stare budynki.
4. Oni to są dwoma drzewami
oliwnymi i dwoma świecznikami, które stoją przed
Panem ziemi.
Dwa
wysokie, smukłe budynki, widoczne z daleka, oświetlone
wieczorem;
5.
A jeśli ktoś chce im wyrządzić szkodę, ogień bucha z
ich ust i pożera ich wrogów; tak musi zginąć
każdy, kto by chciał im wyrządzić szkodę.
Rzeczywiście,
oglądając wybuchy ognia po zderzeniu z samolotami, miało
się wrażenie że "ogień bucha z ust" olbrzymów
i rzeczywiście, zginęli również mordercy;
6.
Oni mają moc zamknąć niebiosa, aby nie padał deszcz
za dni ich prorokowania; mają też moc nad wodami, by
je zamieniać w krew i dotknąć ziemię wszelką plagą,
ilekroć zechcą.
W
dzień katastrofy pogoda była piękna, po katastrofie
pył unoszący się wysoko spowodował kondensację i deszcz;
służby ratunkowe miały problemy z chemicznymi substancjami
jak gaz używany przez dentystów i innymi niebezpiecznymi,
przechowywanymi w budynkach materiałami;
7.
A gdy już złożą swoje świadectwo, zwierzę wychodzące
z otchłani stoczy z nimi bój i zwycięży i zabije
ich.
8. A ich trupy
leżeć
będą na ulicy wielkiego miasta, które w przenośni
nazywa się Sodomą i Egiptem, gdzie też ich Pan został
ukrzyżowany.
Nowy
Jork był nazywany różnie - w wielu książkach
i filmach jest jaskinią rozpusty, najniebezpieczniejszym
miejscem świata, siedzibą gangsterów, a dla terrorystów
samym diabłem;
Poza
tym kształt samolotów dla kogoś kto nigdy ich
nie widział zapewne najłatwiej odda kształt krzyża;
Mnóstwo
niewinnych osób zabitych "na ofiarę"
w tychże właśnie samolotach może być symbolicznie nazwanych
"Ukrzyżowanym" lub "Barankiem ofiarnym";
9.
I patrzeć będą ludzie ze wszystkich ludów i plemion
i języków, i narodów na ich trupy przez
trzy i pół dnia, i nie pozwolą złożyć ich trupów
w grobie.
Wszyscy
mogli to zobaczyć w telewizji; nie zostawiono w spokoju
ruin lecz prowadzono działania ratunkowe;
10.
A mieszkańcy ziemi radować się będą nimi i weselić się
i podarunki sobie nawzajem posyłać, dlatego, że ci dwaj
prorocy udręczyli mieszkańców ziemi.
Radość
wśród Palestyńczyków też widzieliśmy w
telewizji;
11. Lecz po upływie
trzech i pół dnia wstąpił w nich duch żywota
z Boga i stanęli na nogi swoje i strach wielki padł
na tych, którzy na nich patrzyli.
Po
dwóch dniach usłyszeliśmy pierwsze wypowiedzi
o odbudowie Wież, potwierdzone przez Kongres na trzeci
dzień;
12.
I usłyszeli głos donośny z nieba, mówiący do
nich: Wstąpcie tutaj! I wstąpili do nieba w obłoku,
nieprzyjaciele zaś ich patrzyli na nich.
Nad
Nowym Jorkiem zawisła ogromna chmura dymu;
13.
I w tejże godzinie powstało wielkie trzęsienie ziemi
i dziesiąta część miasta zawaliła się i zginęło w tym
trzęsieniu ziemi siedem tysięcy ludzi, pozostali zaś
przerazili się i oddali cześć Bogu niebieskiemu.
Zginęło
zapewne około 7000 ludzi, odbyło się też wiele zgromadzeń
religijnych;
14.
Drugie "biada" minęło; oto
nadchodzi szybko trzecie "biada".
Trzecie
"biada" zapewne będzie wyglądać tak:
Siódma
trąba
18.
I popadły w gniew narody, lecz i twój gniew rozgorzał,
i nastał czas sądu nad umarłymi i oddawanie zapłaty
sługom twoim, prorokom i świętym, i tym, którzy
się boją imienia twego, małym i wielkim, oraz wytracenia
tych, którzy niszczą ziemię;
19.
I otworzyła się Świątynia Boża, która jest w
niebie i ukazała się Skrzynia przymierza jego w świątyni
jego; i zaczęło się błyskać i głośno grzmieć, i przyszło
trzęsienie ziemi i spadł wielki grad.
"Skrzynia
Przymierza" oprócz tego, że była przedmiotem
świętym, była też niezwykle groźną i tajemniczą bronią.
Dla Świętego Jana broń, której używa obecnie
nowoczesne wojsko, mogła się wydawać właśnie Skrzynią
Przymierza w swym najgroźniejszym wydaniu.
Przypominam
też dewizę "Semper Fidelis" - komandosów
amerykańskich i naszą jednostkę "Grom". Obie
tu pasują. Wygląda mi to na "Blitzkrieg",
błyskawiczną wojnę.
Nie wiem dlaczego
"grad" zarówno u Nostradamusa jak i
w Apokalipsie,
kojarzy mi się z rasistowskimi działaniami. Jeśli mam
rację, a z pewnością u źródła konfliktu leżą
właśnie takie zachowania, opis "Babilońskiej nierządnicy"
odnosi się do Berlina w okresie rządów hitlerowskich,
Rzymu za Mussoliniego i prawdopodobnie do innych,
podobnych układów w przeszłości. No cóż,
przepowiednie nie są jednorazowe, są raczej odczytem
pewnej linii zdarzeń, która może się w swych
podstawowych punktach powtarzać.
Jednak
jest szansa na to, żeby było to ostatnie "biada".
Terroryzm jako wróg całej ludzkości może zmusić
narody do prawdziwego zjednoczenia.
Do
takiego zjednoczenia odnosi się obraz kobiety z koroną
z gwiazd, odzianą w słońce i z księżycem pod stopami.
Jest to cała Ludzkość lub cała Ziemia (słońce nad nią
nie zachodzi, lecz ją otacza, gwiazdy nad nią świecą
i księżyc) rodzącą nowy byt zbiorowy - szczególny
rodzaj anioła - zapewne anioła Narodów Zjednoczonych.
Nie rodzi człowieka - dziecko jest przeznaczone do rządzenia
narodami, lecz istnieje w świecie innym niż nasza zwykła
rzeczywistość.
Do
zjednoczenia odnosi się też obraz Bestii, tej która
każe nosić znak na ręce lub czole. Jej liczba jest liczbą
człowieka, dokładnie "sześć setek, trzy dwudziestki,
sześć jednostek".
Salomon
miał dochód roczny (państwowy) 666 tysięcy talentów.
Dla znawcy Yi Qinga liczba 666 to trygram Ziemi zmieniającej
się w Niebo. Coś przyziemne staje się ideą, śladem w
polu morfogenetycznym. Taki bożek, stworzony przez człowieka,
lecz czczony nieoficjalnie (chociaż dość żarliwie).
Bestia
jest więc "fałszywą, stworzoną przez człowieka,
istotą duchową" czymś bez duszy, lecz istniejącym
w świecie idei i wywierającej bardzo ważny wpływ na
świat realny.
Liczba
człowieka będąca liczbą bestii może więc oznaczać:
że wartość człowieka mierzy się pieniądzem,
że nazwa pieniądza jest taka jak nazwisko
człowieka - np. Pound, Yen, Mark itd.;
że odnosi się do jednostkowych nazw pieniądza,
odrębnych w poszczególnych krajach.
Koniec
bestii oznacza więc koniec odrębnych systemów
monetarnych, a jednocześnie zmianę stosunków
między ludźmi w stronę doceniania wartości innych niż
dochód miesięczny czy posiadane zasoby materialne.
Spodziewam
się więc dożyć momentu, gdy będziemy wybierać Rząd Światowy.
Oczywiście
nie nastąpi to nagle, poród Kobiety jest trudny
i bolesny. Nie oznacza to jednak zwycięstwa pojedynczej
religii. Kobieta jest odziana przecież we wszystkie
symbole, kojarzące się z religiami - słońce to Daleki
Wschód i Daleki Zachód, księżyc to mahometanizm,
a rodząca Matka to zarówno Maria jak i inne bóstwa
kobiece, czy kobiety rodzące mędrców i proroków.
Mimo
przysłowiowego znaczenia Apokalipsy z radością stwierdzam,
iż Objawienie daje mnóstwo nadziei na zwycięstwo
sił Porządku. Ludzkość Zjednoczona będzie podporządkowana
wtedy nadrzędnej istocie, dbającej o interesy całej
ludzkości, a nie poszczególnym Aniołom, reprezentującym
interesy pomniejszych zbiorowości, nie archetypom poszczególnych
narodów, ale archetypowi Człowieczeństwa - w
religii chrześcijańskiej nazywamy go Chrystusem. Ma
On jednak, jak przystoi na ideał Mistrza, wiele
imion. |