Yedyny

 

Yedyny - który zaczyna się prawie jak jen (japoński)
jest niewymienialny na zadną walutę
niekupowalny
tajemniczy jak kot (niekoniecznie japoński)
i chociaz nie wiem w jaką stroi się obwolutę
nieprzenikalny
tajemniczokoci
i w mojej glowie powoduje (jak w domu Obłońskich)
kompletny zamęt
to bez Yedynego nieprzenikalnokociego
co własnymidrogamichodzi
jak słoneczna plama
moje życie byloby jak ta strona ulicy na ktorej nigdy
słońce się nie przechadza
albo strona z ksiażki o czymś nudnym i przykrym
co każdemu na codzień się zdarza

 

 

Pętla (autobusowa)

 

Ach, otwórzcie podwoje
bo tak bardzo się boję
ze zostanę jak dupa na zewnątrz
Ach otwórzcie tu wyją
dwaj pijacy z paniją
która widać że nie jest ich krewną

Patrzeć hadko a słuchać
muszę bo mi do ucha
wciąż wrzeszczą swe obleśne rechoty
ach otwórzcie już wreszcie
bo mi pijak się zeszcze
na nowiutkie sobotnie saboty

widzę przecież w oddali
ze mój numer się pali
to autobus się jawi na drodze
czemu jeszcze nie jedzie
a ja stoję tu w biedzie
i w kolejce, w kałuży, i w trwodze.

 

 

Gryps

 

Czasem pamiętam
że strzelono mi w plecy.
Moze już umarłam?
Poszłam do nieba i zabrałam całe swoje piekło ze sobą?
To życie, te zmagania, rozmowy, ludzie, to wszystko to tylko mój, niepotrzebny, bagaż? Inna forma snu?
Więzienie z wyobrażni?
Dostaję informacje jak grypsy przemycane do celi.
Używam planszety Ouija i słucham.
To nie duch.
Ktoś używa Ouija a ja mówię, mówię.
Łatwo stąd wyjść, wystarczy się zbuntować.
Niełatwo się zbuntować.
Czasem pamiętam że strzelono mi w plecy
w tej małej knajpce w Hong Kongu
pełnej ułomnych demonów.

 

 

Mały Tygrys

 

Jak kawałek jedwabiu którym bawi się kot
Jak kot który bawi się kawałkiem jedwabiu
Jak zmieścić w małym wierszu Małego Tygrysa?
To jak w kubku zmieścić rzekę
Sam jest wierszem.
Rytm.
Płynność.
Nagłe, nieoczekiwane zwroty jak
piruety ze słów tworzące poezję
Nagłe, nieoczekiwane a tak trafiające do celu
Inteligencja w ruchu
grom uderza
a przy tym
Jak kawałek jedwabiu którym bawi się kot
uosobienie gracji
Jak kot który bawi się kawałkiem jedwabiu.
Grom uderza
najpierw przerażenie a potem radość.