|
Ach, otwórzcie podwoje bo
tak bardzo się boję ze zostanę jak dupa na zewnątrz
Ach otwórzcie tu wyją dwaj pijacy z paniją
która widać że nie jest ich krewną
Patrzeć hadko a słuchać muszę bo mi do ucha
wciąż wrzeszczą swe obleśne rechoty ach otwórzcie
już wreszcie bo mi pijak się zeszcze na nowiutkie
sobotnie saboty
widzę przecież w oddali ze mój numer się
pali to autobus się jawi na drodze czemu jeszcze
nie jedzie a ja stoję tu w biedzie i w kolejce,
w kałuży, i w trwodze.
|
|
Czasem pamiętam że strzelono
mi w plecy. Moze już umarłam? Poszłam do nieba
i zabrałam całe swoje piekło ze sobą? To życie,
te zmagania, rozmowy, ludzie, to wszystko to tylko mój,
niepotrzebny, bagaż? Inna forma snu? Więzienie z
wyobrażni? Dostaję informacje jak grypsy przemycane
do celi. Używam planszety Ouija i słucham. To
nie duch. Ktoś używa Ouija a ja mówię, mówię.
Łatwo stąd wyjść, wystarczy się zbuntować. Niełatwo
się zbuntować. Czasem pamiętam że strzelono mi w
plecy w tej małej knajpce w Hong Kongu pełnej
ułomnych demonów.
|
|
Jak kawałek jedwabiu którym
bawi się kot Jak kot który bawi się kawałkiem
jedwabiu Jak zmieścić w małym wierszu Małego Tygrysa?
To jak w kubku zmieścić rzekę Sam jest wierszem.
Rytm. Płynność. Nagłe, nieoczekiwane zwroty
jak piruety ze słów tworzące poezję Nagłe,
nieoczekiwane a tak trafiające do celu Inteligencja
w ruchu grom uderza a przy tym Jak kawałek
jedwabiu którym bawi się kot uosobienie gracji
Jak kot który bawi się kawałkiem jedwabiu.
Grom uderza najpierw przerażenie a potem radość.
|