Stacja Wizji...
Nazwę wymyślił mi słownik. Serio. Pewnie zastanawiacie
się, co to za nowe dziwactwo. Nie ja na to wpadłam,
ale mój chińsko - angielski słownik (albo raczej
to coś, no
wiecie). Wiem, że nie ma "vision broadcasting
station" w słowniku. Ale jest tam: "tele-
vision broadcasting station". Palec przy otwarciu
książki dotknął właśnie "vision broadcasting station".
Tak słownik nazywa moją stronę. Więc postanowiłam to
wykorzystać.
Możecie też dowiedzieć się tutaj,
jak używanie słownika może Wam skomplikować życie.
Oprócz historii słownikowych będą tutaj
inne mistyczne fragmenty - zobaczcie w części "Yi-Qing".
Pakuję tam wszystko związane z taoizmem. Naprawdę to
dziwne, jak wiele zachodnich (i bliskowschodnich) tradycji
do tego pasuje. Sami sprawdżcie. |