TygryZja

 

 

Smokowo

 

 Zupełnie jak w "Autobiografii" Perfectu. "Było nas trzech, w każdym z nas inna krew, ale jeden przyświecał nam cel ... pewnego dnia mieć u stóp cały świat, wszystkiego w bród...Alpagi łyk i dyskusje po świt, niecierpliwy w nas miotał się duch. Ktoś dostał w nos, to popłakał się ktoś, coś chciało się".

Jackie Chan tak jakby ma u stóp cały świat. Drugi, najstarszy z braci, Sammo Hung Kam Bo, powoli pnie się w górę. A, nie wiecie, o co chodzi z tymi braćmi? Ano, Sammo i Jackie skumplowali się z Małym Tygrysem jeszcze w szkole Opery Pekińskiej. Jakie tam mieli warunki, lepiej nie myśleć. Sammo powiedział w wywiadzie, że nie bał się panicznie swojego nauczyciela tylko wtedy gdy spał.
Jest taki film, "Żegnaj Moja Konkubino", tam można podpatrzeć jak wyglądało życie takich dzieciaków, związanych z Operą. Sammo Hung nakręcił "Malowane twarze", ale, jak przyznaje, nie opowiedział w nim wszystkiego. Nie chciał ściagnąć kłopotów na głowę swego nauczyciela. Szczególnie dlatego, że głównym narzędziem utrzymania dyscypliny była chłosta. Yuen Biao wspominał w jednym z wywiadów, że obrywał tak często, że miał wiecznie sińce na siedzeniu. Przyjażń powstała w takich warunkach to więcej niż pokrewieństwo. Można ją chyba porównać do przyjażni zawartych na pierwszej linii frontu.
a tak właśnie wyglądali w dzieciństwie...

Dragonville

Stacja Wizji

Vision Station

Tygryzja

Fanklub Yuena Biao

Biografia

Filmografia

Zdjęcia

Co nowego

Linki, gadgety

Rózności

Jackie Chan

Sammo Hung

Tigerzone

Yuen Biao Fanclub

Jackie Chan

Sammo Hung

Napisz!

Write to me!

 

 

No, ale miało być o Yuenie Biao.

Urodził się 26 lipca 1957 roku (lub 27 lipca, w zależności od żródła) w Kowloon, dzielnicy Hong Kongu . Nazwisko Yuen nosi po nauczycielu, a Biao znaczy "Tygrysie Szczenię". Czyli, w sumie "Pierwsze Tygrysie Szczenię". Dość odpowiednie dla tego zębatego, cętkowanego faceta, który lecąc w powietrzu głową w dół wygląda jakby to była właściwa pozycja, miejsce i czas. Mnie osobiście kojarzy się ze świtą Wolanda, a specjalnie z Behemotem na żyrandolu.

Jego prawdziwe nazwisko to:

1. Hung Chan Biao (według Karate Journal, artykuł niestety po niemiecku, ratunku, kto zna niemiecki?)

2. Hsia Ling-Jun.

Był piątym dzieckiem w rodzinie. Miał siedmioro rodzeństwa i rodzicom ciężko było wyżywić tyle dzieci. Ponieważ nie chciał się uczyć i wolał naśladować aktorów Opery, rodzice podpisali kontrakt na 10 lat ze szkołą opery pekińskiej. Poza tym warunki finansowe zmusiły ich do tego - nie musieli nic płacić za naukę. Miał ledwie pięć lat gdy rozpoczął szkolenie. Musiał być uroczym dzieciakiem, skoro zajęły się nim po matczynemu starsze koleżanki (tak, były tam i dziewczynki). Został członkiem zespołu "Seven Little Fortunes" i wtedy otrzymał sceniczne nazwisko, którego używa do dzisiaj.

"Jestem młodszy o osiem lat od Sammo i o cztery od Jackie. Od kiedy byliśmy dzieciakami, wyrośliśmy razem, uczyliśmy się razem, pracowaliśmy razem, więc znaczą dla mnie więcej niż bracia. Zupełnie jakbyśmy byli tego samego gatunku. Wiem co myślą, jak tylko na nich popatrzę." powiedział Biao w jednym z wywiadów.

W rok po skończeniu szkoły zaczął odwiedzać studio, gdzie Sammo pracował jako asystent choreografa. Udało mu się dostać do filmu i nawet pracował z Bruce'm Lee w "Fist of Fury" i w "Wejściu Smoka".

Śmierć Bruce'a Lee spowodowała krach w produkcji filmów kung fu w Hong Kongu. Biao wyjechał więc do Stanów. Tam wiele podróżował, biorąc udział w przedstawieniach chińskiej opery, a gdy to się skończyło, zajmował się różną robotą (podobno nawet brał udział w pokazach walk), dopóki nie otrzymał wiadomości, że filmy kung fu zaczęto znowu kręcić w Hong Kongu.

Od tego czasu zaczęło mu towarzyszyć powodzenie. Wraz z Sammo Hungiem i Jackie Chanem nakręcili wiele znakomitych filmów, jak "Project A", "Wheels on Meals", "My Lucky Stars", "Twinkle, Twinkle Lucy Stars" i mnóstwo innych. Wziął również udział w kultowym filmie (szczególnie dla zainteresowanych wing chun) - "Prodigal Son". Jako kaskader, Biao ma niesamowite osiągnięcia. Tego nie da się opowiedzieć, to trzeba zobaczyć!

Osobiście uważam go za:

najprzystojniejszego,

najsprawniejszego,

najlepszego aktora z całej trójki (i na świecie, oczywiście).

Dlatego dziwi mnie, że ostatnio jego gwiazda tak jakby przybladła. Nie znam powodów. Podobno czeka na naprawdę dobry scenariusz. Z całą pewnością jako aktor jest równie elastyczny jak Piotr Fronczewski - po komediach nakręconych z Jackie Chanem, zagrał np. w "On the Run", filmie wcale nie kung fu. To coś raczej z "cinema noire" i był bardzo prawdziwy i bardzo wzruszający.

Tygrysie Szczenię wyrosło. Najwyższy czas na dobry scenariusz dla dorosłego Tygrysa.

 tytuł własności ;-)